Internauci o całej sytuacji i kierowcy między innymi pisali:
To straszne! Nawet jeśli ten biedny piesek był już martwy, to po ciągać go po ulicy?! Osoba, która kieruje tym autem musi być zimnym i bezdusznym człowiekiem! Powinna być tak traktowana, jak sama traktuje psa!
Co gorsza podobno kierowca ciągnący psa był już kiedyś karany za znęcanie się na zwierzętami. W 2014 roku dostał wyrok roku więzienia i grzywnę w wysokości 5600$ za ciągniecie psa za motocyklem. Dlaczego więc jako recydywista nie trafił od razu przed sąd? Nie wiadomo.
Sprawa psa z Topejros wywołała w internecie gorącą dyskusję o losie zwierząt w Grecji, gdyż wielu turystów zarzuca temu państwu i jego obywatelom, że są nieczuli na krzywdę zwierząt, a bezpańskie psy traktują jak pasożyty, których należy się pozbyć. Niestety brak kary dla dręczyciela psa nie świadczy dobrze o greckich władzach.